Mgła

Zipera

Historia ta swój początek ma 
Właśnie tu [właśnie tu] 
022 WuWuA [WuWuA] 
Tam gdzie szara mgła 
Ukazuje swe oblicza 
Trudy życia na dzielnicach 
Szarzy podatnicy braunoholicy 
Materialni niewolnicy 
Śmietniki ludzkich brudów 
Neony klubów 
Tak zwane miasto cudów 
I ty gdzieś po środku 
Między dobrem a złem 
Codzienna szarość ulic tłem 
Koszmarnym snem 
Przed oczami szara mgła 
Chwila zamyślenia 
Wracają wspomnienia 
Ile jeszcze pozmienia 
Nieobliczalny los 
Słyszysz ten głos 
To sumienie bo za mgłą 
Zobaczyłeś swoje czyny 
Płacz rodziny 
Ciekawe z czyjej winy 
Przygotuj sie 
Bo nie znasz dnia i godziny 
Nie znasz dnia i godziny 
Obrazy przez mgłę jak deja vu 
Pele plus Pono Koras Fu dla rezultatu 
Nie poszło w zapomnienie jak film z nosferatu 
Pomysłów planowaniu Fu zawsze wielki Szu 
Bo wiele trzeba osiągnąć żeby zyskać 
Trzeba przetrwać na dół nie spaść 
Ci co chcieli gdy się starali w kiermanie strat dostali 
Dużo ludzi wolno czai jeden już wpadł 
(Zioło) posiał dużo sennych rad 
Rady stare nowe (zipowe) i posiałe 
Zaciśnięte w garści na farta trzymałem 
Wszystko to [to] w jedno miejsce sie zebrało 
Co [co] miało się stać to się stało [więc się stało] 
Wyobraźnia plus rzeczywistość z wewnątrz siebie wydobyte 
Niezrealizowane myśli wymyte 
Tematy w tajnych aktach mózgu skryte 
Dziel się tym z godnym tego ziomkiem 
Właśnie z nim [właśnie z nim] 
Ref.: Przemyte mgłą obrazy przed oczami 
Dużo niepotrzebnych zdarzeń za nami 
Niezapomniana przeszłość która przypomina x2 
Niechciane czyny w obrazie na świadomość wpływy 
Jak zastrzyk z adrenaliny przeszłością O.N.F.R. dziedziny 
Źródłem wspomnień stąd motywy z perspektywy czasu 
Stoisz na przeciw obrazu 
Migają klatki przekazu 
Wygrzewa jak na moralnym kacu 
Przeszłość nigdy reset 
Swoje każdy przeszedł 
Czy daje efekt szukanie inspiracji 
Tyle sytuacji które na dnie pamięci są 
Rozsądkiem przemyte ukryte za mgłą 
Na dystansie jest uniwersalną osobowością 
Mgła to tło za mgłą ku pamięci tlą się znicze 
Co poszło w niepamięć nie widze [co jest Pono?] 
Przypomnij mi to bo na to licze 
To wszystko razem się zmienia czy na lepsze 
Czasem wspomnienia stają się coraz cenniejsze 
Pierwsze podrygi Służewiec wyścigi i to cię zdziwi 
Ulica murem podzielona 
To strona u Pona niewykończona 
Architektura która czekała na tynk 
Jak hazard typ na cynk [cynk] 
Mój ring [ring] 
Bokserska ulica pierwsza którą ujrzałem 
Stąd ujrzałem tu wracałem 
By stać się tym [tym] kim się stałem 
Czy to dym [dym] czy to mgła [mgła] 
Sie wdziera teraz Zipera za mgłą się wyłania 
Jak Zipy i pierwsze nagrania 
Pamiętaj o tym miej to w myśli 
Jak upadki i wzloty 
I gdy odchodzą najbliżsi 
Czas czyści chęć przypomnienia 
Pamięć zawróci zdjęć nie ma 
Nie wiesz o co chodzi 
Mgła [mgła] Znów [znów] zaglądasz co nie trzeba 
Wiesz [wiesz] chcąc sprzątać weź to do siebie 
Nikt nic nie widział nikt nic nie wie 
[Nikt nic nie wie] 
Mgła ogarnęła też i ciebie 
[Ogarnęła też i ciebie] 
Ref. 
Myśle gdy oczy zamykam o rzeczywistości przez chwile znikam 
Odtwarzam mgłę [mgłe] przemyśle zdarzeń panoramę 
Spoczywają na sercu jak blizna przez ranę 
Wiesz gdzie widniejąca przeszłość która daje w kość 
Myśląc więcej o tej dobrej nie o tej złej 
To by nie miało sensu w powieści tej ej 
Nie wkurwiając własnej godności swej ej 
To niezapomniane decyzje 
Nocne koszmary w snach sny czy wizje 
Relacje sytuacje wspomniane zakodowane 
Z przeszłości mające dla nas znaczne zbędności


Zdroj: http://zpevnik.wz.cz